Ogrzewanie ma za sobą bardzo długą historię, a przed sobą z pewnością dużą przyszłość. Są oczywiście takie rejony na kuli ziemskiej, gdzie ciepła jest aż nadto, ale nie wiadomo, czy tak będzie zawsze. Istnieje wiele sprzecznych teorii na temat zmian klimatycznych. Jedni naukowcy mówią o systematycznym ociepleniu (efekt cieplarniany), inni znowu dostarczają argumentów na to, że jest wprost przeciwnie a jeszcze inni bardzo sprytnie dowodzą, że aktualne ocieplenie stanowi tylko preludium do nadchodzącej ery lodowcowej. Na wszelki wypadek ci ostatni zaznaczają jednak, że nastąpi to prawdopodobnie w ciągu następnych 2000 lat albo nawet o wiele prędzej (cytat!), rak czy siak, czytający te słowa może być absolutnie pewien, że w ciągu najbliższych dziesięcioleci trzeba będzie w naszej strefie klimatycznej korzystać z ogrzewania albo rozwiązać ten problem za pomocą przeprowadzki do cieplejszych krajów.
Od samego początku ogrzewanie zapewniane było za pomocą płomienia, który jak wiadomo pojawia się zawsze wtedy jeśli coś spalamy. Spalanie różnych substancji jest jednocześnie ich destrukcją, bowiem nie sposób spalić paliwo więcej niż jeden raz. Czyli jakby nie patrzeć, spalanie jest zawsze bezpowrotnym nieodwracalnym procesem tracenia energii. Od pewnego czasu rośnie świadomość, że nie można bez końca zużywać dostępnych zapasów. Kiedyś te zasoby ulegną wyczerpaniu.
Tradycyjne instalacje grzewcze pracują na zasadzie, która jeśli się jej dokładniej przyjrzeć jest trochę dziwna. Najpierw spalany jest olej czy gaz, co (łaje temperatury sięgające 2000 stopni Celsjusza, podgrzewając wodę centralnego ogrzewania do kilkudziesięciu stopni, a wszystko po to, aby w pomieszczeniach utrzymać temperaturę na poziomie dwudziestu stopni. Przekształcanie temperatury przy takich ogromnych jej różnicach musi wiązać się ze znacznymi stratami. Zauważmy, jak wielka jest różnica między najwyższą a najniższą temperaturą.
Pompy ciepła, o których będzie mowa, pracują z tego punktu widzenia na odwrotnej zasadzie. Korzystają z zasobów ciepła zgromadzonego w środowisku o niższej temperaturze niż potrzebna do ogrzewania obiektów i podwyższają ją do niezbędnego poziomu.
W ciągu ostatnich kilku lat obserwujemy wyraźny wzrost zainteresowania ogrzewaniem korzystającym ze źródeł energii odnawialnej. Nietrudno zgadnąć, że głównym powodem tego zjawiska jest nieustanny wzrost cen tradycyjnych nośników energii. Choć coraz częściej brany jest pod uwagę aspekt ekologiczny. Dla przeciętnego użytkownika najważniejszym jest jednak koszt ogrzewania. Póki co właściciele tradycyjnych systemów grzewczych patrzą bezradnie na stale rosnące ceny oleju opałowego, gazu i innych nośników.