Wiadomości

Sceptycyzm wobec OZE nie ma racji bytu w Polsce

Jak czytamy przytaczanym przez Puls Biznesu raporcie Euler Hermes o europejskim rynku energii, tradycyjni dostawcy prądu tracą rentowność z uwagi na brak możliwości magazynowania energii oraz dotowanie OZE. W Polsce jednak realia są zupełnie inne.

Głównym problemem w Polsce jest bardziej niedobór prądu niż nadprodukcja. Musimy zatem jeszcze bardziej niż inne kraje dbac o bezpieczeństwo energetyczne i niezależność. Zupełnie inną sytuację mają Niemcy.

Potrzebne są zatem inwestycje w nowe mocy wytwórcze i sieci przesyłowe. Dotychczasowy system wspierania odnawialnych źródeł energii, bardziej wspierał dużych, przemysłowych producentów, a nie rozproszone inwestycje. Największymi problemami jest dotowanie współspalania i dużych elektrowni wodnych oraz import biomasy (np. kokosowych odpadów z Azji) zamiast używania jej lokalnych zasobów.

Cytowana przez PB Anna Ogoniewska, koordynatorka kampanii „Klimat i energia” w fundacji Greenpeace Polska, promowanie współspalania nie ma nic wspólnego z ekologią, nie tworzy nowych mocy wytwórczych ani nowych miejsc pracy. Poza tym do kotłów trafia często mniej niż 10% biomasy, zaś resztę stanowi węgiel. Również import biomasy w połączeniu z emisjami zużywanymi w transporcie nie stanowi produkcji czystej energii.

Bilans wymiany handlowej w sektorze surowców energetycznych jest dla Polski coraz bardziej niekorzystny- nie zyskują na nim krajowi dostawcy ani nawet polscy rolnicy, którzy mogliby przecież sprzedawać biomasę. Zdaniem Anny Ogoniwskiej, prawdziwą szansą na niezależność energetyczną jest OZE. Podobnie uważa 90 % respondentów, którzy wzięli udział w ankiecie organizacji.

Niestety, podczas gdy w innych krajach prosumenci są wspierani- w Polsce inwestycje tego typu są dyskryminowane. Tymczasem do produkcji prądu z węgla zostało dołożone już 1,6 bln złotych. Ekonomiści, którzy obliczyli koszty zewnętrzne, jakie musi ponosić społeczeństwo w wyniku emisji zanieczyszczeń to ok, 1,5 bln złotych.

Jak podaje cytowany przez PB Maciej Bukowski, prezes WISE, szybki postęp w dziedzinie energetyki odnawialnej, obniżyłby znacznie koszt jednostkowy komponentów wykorzystywanych przez OZE, wobec czego wsparcie byłoby coraz mniej potrzebne. W rzeczywistości, koszty produkcji energii z OZE i tradycyjnych źródeł są zbliżone.